No więc Łacia obudziła się z uśpienia i jest wszystko dobrze oprócz tego ,że na razie nic nie je ,ale pan weterynarz powiedział ,że po operacji może nie jeść wiele i trzeba jej dawać zmielone rzeczy tak jak jabłko,marzchewka i wiele innych.
To pa .Ale się cieszę.
Fajnego masz bloga <3
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i liczę na to samo u mnie <3 :
http://dreamerfrompoland.blogspot.com/
Bardzo ciekawy blog o świnkach morskich,
OdpowiedzUsuńJeśli chcecie, możecie wejść na mój blog o świnkach morskich jest o hmmmm... "Zachowaniach" moich prośków :D.
Jak na razie mam mało wejść i postów, wkrótce to nadrobię :)
http://kochamyprosiaki.blogspot.com/ <---- Zapraszam!
Bardzo się cieszę, że wszystko się udało :)
OdpowiedzUsuńRozumiem jaki to musiał być dla ciebie stres, ja sama w czerwcu straciłam świnkę z podobnych przyczyn ( operacji już nie wykonywaliśmy, od razu była za słaba) i... no, niestety :(
Ale masz bardzo ciekawego bloga, a mój prosiaczek miał tak samo na imię ;)